piątek, 12 grudnia 2014

Kochane Kicie

Hejka! Moje koty prosiły mnie o to miaucząc w niebo głosy i wchodząc na klawiaturę ,więc dzisiejszy dzień będzie poświęcony dla nich. Zaczniemy od tego ,że obecnie mam cztery koty. Dwie kotki i dwa kocury. O każdym napiszę parę (może -naście) linijek  z punktu mojego widzenia . Nie wiem co robią gdy jesteśmy poza domem  i pewnie się tego nigdy nie dowiem ,chociaż kilka razy zastanawiałam się czy nie przypiąć któremuś małej kamerki. Pewnie by ją ktoś ukradł. No ,dobrze w takim razie zaczynajmy.



Miętek :-)

To ja wymyśliłam mu to imię , od mięty.  Dostaliśmy go razem z Johnsonem ,jego bratem. Moi rodzice podarowali je nam kiedy miały po dwa miesiące. Wracali z pracy i , jak mi potem powiedziała mama Johnson okropnie miauczał ,a Miętek cały czas wychylał głowę i nie mógł usiedzieć w miejscu. Następnie ,gdy dojechali wręczyli nam je w ozdobnych pudełkach mówiąc ,że "Uwaga bo szklane". Byliśmy mile zaskoczeni gdy je zobaczyliśmy. . Miętek jest on raczej cichym kotem ,rzadko miauczy. Lubi się przytulać i często (trochę cicho) mruczy. Najczęściej przychodzi do mnie na kolana lub na walizki (które leżą na szafie). Sierść tego mruczącego kotka jest czarno-biała tak samo jak Johnsona. Miętek często jest śpiący lub zmęczony. Bardzo lubi różne śmietankowe jedzenie np. bitą śmietanę, jogurty itp. Kocham Miętka nad życie i nie wiem co bym bez niego zrobiła.



              Johnson

Z kolei to kot mojego brata. Zamieszkał on u nas w taki sam sposób jak Miętek. Wcześniej razem z nim przebywał w schronisku. Johnson wcześniej miał na imię "Łobuz" ,a Miętek " Lutek " :-). Johnson zawsze jest energiczny i pobudzony jakby ukradł Tauronowi energię i wypił cały litr kawy. Często bardzo głośno miauczy i tak samo głośno mruczy. Jest również niesamowicie pewny siebie co oczywiście jest zaletą. Johnson lubi spać w tych samych miejscach co Miętek. Lubi pić olej z patelni i wodę z parówek. Johnson jest chyba najgłośniejszym i najoptymistyczniejszym  kotem na świecie. Uwielbiam go :-)








Inez

Ten ,a właściwie ta kotka
jest naj
naburmuszoną kotką jaką znam.
Jest czarna z prawie nie
widocznymi rudymi plamkami.
 Inez jest typowa
 przedstawicielką kobiet.
Marudzi ,zmienia
na ostania chwilę, warczy,
 walczy o swoje
 (w tym przypadku o jedzenie).
Uwielbia tzw. gumę
do żucia (serki topione). Mimo
wszystko kocham Inez i czasami ,
gdy nikt nie widzi ,przychodzi do mnie
na kolna i po cichu mruczy.



Shelly

Jest to na razie najstarsza kotka w naszym "kocim domu". Jest niezwykle sympatyczną i ciepłą kotką. Jest szaro-bura i w razie potrzeby "wyjmuje" długie pazurki. Bardzo lubi spać przy jakimś człowieku i go udeptuje niewielkimi łapkami. Shelly je praktycznie wszystko i nie wybrzydza tak jak Inez. Jest jej potrzebny ciepły koc i wierny człowiek. Kocham ją.


Trochę się rozpisałam ,mam nadzieję ,że nie za bardzo. Dobranoc!

                                                                                                                                                                                                                                                                                              Alicja z mruczącymi                                                                                                                                       kotkami

6 komentarzy:

  1. Czemu nie ma zdjęcia Inez? ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy pisałam ten post Inez nie było w domu. Jak tylko będzie wstawie zdjęcie :-)

      Usuń
    2. Co z tym obiecanym zdjęciem Inesika ??
      Anonimka

      Usuń
    3. Chyba od 18 grudnia to ta Inez wbiła chociaż z raz na chatę :-D

      Usuń
    4. Sorry ,miałam nadzieję ,że zapomnisz :-P. Nie no ,jutro ,pojutrze albo po pojutrze wstawię zdjęcie. :-)
      Miłego dnia :-)

      Usuń